Poseł na Sejm RP Gabriela Lenartowicz, korzystając z przepisów o wykonywaniu mandatu posła i senatora, wystąpiła dziś przed radnymi miejskimi. Ku zaskoczeniu rajców koalicji rządzącej, którzy nie zgodzili się na wcześniejsze wystąpienie rodziców uczniów SP 15, stanęła w obronie pływaków i przedstawiła przygotowane przez rodziców postulaty. 

Posłanka stanęła murem za rodzicami i ich dziećmi, za co sami zainteresowani nagrodzili ją oklaskami. Następnie odczytała pismo od rodziców, w którym powtórzyli oni argumenty podnoszone na wielogodzinnych spotkaniach z prezydentem Dariuszem Polowym. To przede wszystkim brak odpowiednich warunków treningowych w H2Ostróg oraz długie, męczące dojazdy, które mogą przyczynić się do pogorszenia wyników sportowych młodych pływaków.

Lenartowicz apelowała, aby „nie degradować raciborskiej oświaty”. Decyzję prezydenta oceniła jako niesłuszną i uderzającą w raciborską uczelnię, którą miasto podobno chciało wspierać. – To nie jest koszt, ale inwestycja w przyszłość naszych dzieci – przekonywała, apelując do radnych o poparcie rodziców i uczniów. To, jej zdaniem, pokazałoby, że miasto widzi przyszłość w skutecznej i nowoczesnej edukacji, gdzie w parze idą ciało oraz duch. Posłanka zażądała niezwłocznej odpowiedzi na postulaty rodziców.

Po jej wystąpieniu radny koalicji rządzącej Michał Szukalski złożył wniosek formalny o dopuszczenie reprezentantki rodziców do głosu wcześniej aniżeli pod koniec sesji. Przypomnijmy, że podczas poprzedniego głosowania nad podobnym wnioskiem rajca był przeciw. – W końcu się obudziłeś. Lepiej późno niż wcale – zwrócili się do niego radni z opozycji. Tym razem większość radnych zagłosowała ZA.

Na mównicy pojawiła się przewodnicząca rady rodziców SP 15 Anna Jakubowska. Ze łzami w oczach i łamiącym się głosem ponownie prosiła władze miasta o zmianę decyzji. Działania prezydenta Polowego nazwała wprost autorytarnymi, zauważając, że nie doszło do żadnych konsultacji z rodzicami czy trenerami. – Decyzja godzi w nas, nasze dzieci i 35-letnią tradycję pływacką w Raciborzu! – podkreślała, dodając, że wielu politykom wydaje się, że to jakaś zachcianka kilkunastu rodziców, którzy chcą zrujnować budżet, ale w istocie to lata wyrzeczeń młodych pływaków.

Radny Michał Kuliga dziwił się, że mimo tak wielu argumentów przemawiających za zmianą decyzji, prezydent zachowuje wielki upór. – Rodzice mają racje! Jakie oszczędności? 70 tys. zł w skali roku? A przepraszam, ile kosztowało odremontowanie prezydenckich gabinetów? Bo chyba 90 tys. zł? – porównał.

W obronie pływaków stanęła także radna Ludmiła Nowacka, która mówiła o niszczeniu wieloletniej tradycji i wieściła, jeśli prezydent nie zmieni zdania, upadek pływania w Raciborzu. Jak dodała, na szali jest także dobro PWSZ w Raciborzu oraz Zespołu Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego. – SP 15 to są korzenie. Stamtąd właśnie pochodzą nasi mistrzowie – podkreśliła.

Protestujących poparli ponadto radni Stanisław Borowik, Krystyna Klimaszewska, Mirosław Lenk oraz Henryk Mainusz.

– Ile kosztuje mistrz i ile zdrowie – zapytała na koniec L. Nowacka.

(wk)

ZOBACZ TAKŻE