Przy okazji ostatniej konferencji prasowej na ulicy Bosackiej, walczący o fotel prezydenta miasta Jacek Wojciechowicz skierował do swoich oponentów propozycję debaty prezydenckiej, która mogłaby się odbyć zaraz po świętach. 

Nawiązał do ostatniej próby zorganizowania tego typu dyskusji przez Raciborską Izbę Gospodarczą. Wojciechowicz, przypomnijmy, jako jedyny pojawił się w sali konferencyjnej Zamku Piastowskiego w Raciborzu, aby porozmawiać przede wszystkim o kwestiach gospodarczych, ale nie tylko. Kandydat popierany przez Razem dla Raciborza, Koalicję 15 Października, a także Razem dla Ziemi Raciborskiej mówił też o działaniach proekologicznych, rozwoju turystyki i rekreacji, współpracy między władzami miasta i powiatu.

Nieobecność na Zamku usprawiedliwił Michał Fity, który w tym czasie miał zebranie rady nadzorczej, obecny prezydent Dariusz Polowy, jak przekazał prezes RIG Tadeusz Ekiert, jeszcze przed ogłoszeniem spotkania wyraził chęć uczestnictwa, ale później nie odpowiedział na zaproszenie. Zabrakło także Artura Kowalskiego z Oblicz – Zjednoczonych dla Raciborza. Jeden z liderów tego komitetu, Ryszard Frączek, przekazał dziennikarzom, że jeśli Wojciechowicz chce debatować, to może to zrobić z samym Frączkiem. Argumentował to tym, że większość członków RIG popiera Wojciechowicza przez co trudno mówić w tym przypadku o bezstronności.

Sam Jacek Wojciechowicz, niezrażony nieobecnością kontrkandydatów, utrzymuje, że widzi możliwość przeprowadzenia debaty po świętach, przed pierwszą turą wyborów. – Ona należy się raciborzanom, którzy wybierają prezydenta na pięć lat i mają prawo poznać poglądy wszystkich kandydatów. Panowie, nie bójcie się, ja naprawdę wam nic złego nie zrobię, nie gryzę. Warunki są do uzgodnienia, my nie mamy żadnych warunków wstępnych – zapewnił.