Taką luźną ideę przesłał na naszą skrzynkę redakcyjną jeden z Czytelników, a my postanowiliśmy zapytać Was, co o tym myślicie? 

– Wiele polskich, i to większych od Raciborza, miast zlikwidowało opłatę parkingową. Dlaczego nie możemy iść tym tropem? – pyta i zauważa, że coraz więcej marketów wprowadza na swoim terenie parkomaty, a to otwiera pole do rozmowy.

Najświeższym przykładem jest choćby Kaufland, co już pierwszego dnia sprawiło, że sklepowy parking opustoszał, a raciborzanie stawiali samochody na terenach wspólnot mieszkaniowych.

Pomysł likwidacji strefy płatnego parkowania krąży w przestrzeni publicznej od wielu lat. Dość często poruszali go miejscy i powiatowi radni. Od 2014 roku w szafach raciborskiego magistratu leży dokument poświęcony problemowi parkowania w Raciborzu, stworzony przez ówczesne władze na czele z Mirosławem Lenkiem. Swego czasu pochyliła się nad nim Rada Miasta, ale skończyło się jak zawsze na długich i mało konstruktywnych dyskusjach.

Z jednej strony likwidacja płatnej strefy lub zastąpienie jej strefą ograniczonego parkowania mogłoby na powrót zaludnić śródmieście i sprawić, że odżyłby handel. Z drugiej jednak, tych miejsc parkingowych w centrum nie ma, a planowana sprzedaż pl. Długosza, który od lat jest największym raciborskim parkingiem, doprowadzi do jeszcze większego kryzysu.

Mimo, że obsługa strefy z roku na rok kosztuje coraz więcej, a do wyłonienia firmy, która się tym zajmie, potrzebowano w tym roku kilku przetargów, za bardzo nie wiadomo co z tym fantem zrobić. Pojawia się więc więcej pytań niż odpowiedzi. Co zamiast płatnej strefy? Co z parkingowymi, dla których to jedyne źródło dochodu? I wreszcie, czy likwidacja opłat ma sens, skoro w Raciborzu brakuje parkingów?

A jaka jest Wasza opinia? Zachęcamy do komentowania, a na FB udostępniliśmy dla Was ankietę.

ZOBACZ TAKŻE