Pochodząca z Krzanowic posłanka Platformy Obywatelskiej Gabriela Lenartowicz zagłosowała ZA wotum zaufania rządu premiera Mateusza Morawieckiego. O sprawie informują media w całej Polsce, a parlamentarzystka wyjaśnia, że… wszystko przez błąd systemu.

Według przedstawionych wyników przez Sejm wyników dwoje posłów Koalicji Obywatelskiej zagłosowało dzisiaj za wotum zaufania dla rządu premiera Mateusza Morawieckiego. – To pomyłka. Piszę sprostowanie – mówi Onetowi jeden z nich, Marek Hok z PO. Jacek Protas dodaje z kolei, że „maszynka do głosowania zachowywała się jak dyskoteka”. Tę wersję potwierdza też Gabriela Lenartowicz.

– Maszynka do głosowania podczas dwóch pierwszych głosowań zachowywała się jak dyskoteka. Pokazywała błędne wyniki, w pierwszym pokazała, że nie głosowałem, w drugim że się wstrzymałem. Piszę oświadczenie do protokołu – mówi Onetowi poseł KO, który podkreśla, że głosował przeciw wotum zaufania dla rządu Morawieckiego.

– Te nowe karty do głosowania były używane pierwszy raz. Migały tak, jakby nie było styku. Takie problemy się zdarzają. Rzadko, bo rzadko, ale się zdarzają. W poprzedniej kadencji też tak bywało – dodała posłanka.

Jak podkreśliła, złożyła już na ręce Marszałek Sejmu stosowne oświadczenie. Sprawę tłumaczyła także na swoim profilu w mediach społecznościowych:

Poniżej pierwsze sejmowe wystąpienie posłanki Lenartowicz w tej kadencji:

I Wystapienie w IX kadencji Sejmu RP

Choć klimat i polityka energetyczna ma być w centrum zadań rządu, nie usłyszeliśmy wiele na ten temat w expose. A Polska jest na najlepszej drodze, by jako jedyne państwo w UE nie spełnić wszystkich trzech celów pakietu energetyczno-klimatycznego w 2020 w zakresie odnawialnej energii, efektywności energetycznej i emisji gazów cieplarnianych. W najlepszym razie będziemy kupować wirtualną OZE za raptem 8 mld. A prawdziwie potężne problemy czekają Polskę w 2030 roku. Tymczasem zablokowanie przez Polskę konkluzji szczytu UE o osiągnięciu neutralności klimatycznej w 2050 roku rodzi ryzyko utraty dostępu do dalszych, już 5 mld euro funduszu modernizacyjnego dla transformacji energetycznej i dostępu do specjalnego wartego kilkadziesiąt mld euro instrumentu na restrukturyzację regionów monokultury górniczej czy związanej z energetyką węglową A Czyste powietrze? Tylko zainteresowanie Polaków jest rzeczywiste – realizacja? – czysta fikcja! Obecny program nie kwalifikuje się do uzyskania funduszy strukturalnych, a jak ocenia KE aby poprawić jakość powietrza w Polsce, potrzebne jest 35 mld euro w ciągu najbliższych 15 lat.

Opublikowany przez Gabriela Lenartowicz Wtorek, 19 listopada 2019

 

ZOBACZ TAKŻE