TVN 24 dotarł do nowych informacji związanych z okolicznościami tragedii w lesie w Kuźni Raciborskiej. 

– Ciało jednego z poległych w lesie saperów zostało przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej. Prokuratorzy są w okolicy miejsca, gdzie znajduje się ciało drugiego – dowiedzieliśmy się w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Trzech z sześciu poszkodowanych wskutek eksplozji niewybuchu w Kuźni Raciborskiej żołnierzy nadal przebywa w szpitalu. Dwóch z nich jest w ciężkim stanie. Szósty żołnierz wrócił do domu. Czy chcieli wysadzić niewybuchy na miejscu ich odnalezienia? Do takich nieoficjalnych informacji, które przekazał nam jeden z wysokich rangą oficerów, prokuratura się nie odnosi – podaje portal TVN24.pl.

„Od wysokiego rangą oficera Wojska Polskiego, który zna kulisy sprawy, dowiedzieliśmy się, że żołnierz, który był najlżej ranny, nie widział momentu wybuchu, nie wie też, co do niego doprowadziło. – Nie wiemy, co się stało – powiedział nam oficer. Zdradził jednak pewne okoliczności. – Saperzy chcieli wysadzić niewybuchy w miejscu odnalezienia. Warunki na to pozwalały – poinformował – czytamy w artykule zatytułowanym Wybuch w lesie, dwóch saperów nie żyje. Chcieli wysadzić pociski na miejscu?

Więcej o zdarzeniu pisaliśmy TUTAJ. 

ZOBACZ TAKŻE