Najnowsze badania sugerują, że większość osób zakażonych koronawirusem przynajmniej po jakimś czasie wykazuje objawy COVID-19. Zaledwie jedna piąta z nich nie ma żadnych dolegliwości.

Wskazuje na to metaanaliza niemal 80 wcześniejszych badań, dotyczących osób z pozytywnych wynikiem testu genetycznego (PCR) w kierunku choroby COVID-19. Okazało się, że spośród osób z potwierdzonym wynikiem zakażenia koronawirusem jedynie jedna piąta nie miała żadnych objawów. U zdecydowanej większości, czyli 80 proc. badanych, prędzej czy później pojawiały się dolegliwości tej choroby – informuje pismo „PloS Medicine”.

Z tych samych badań wynika, że zakażone koronawirusem osoby, które nigdy nie wykazywały objawów COVID-19, o 65 proc. rzadziej przenosiły patogen na innych ludzi.

„Faktycznie bezobjawowy przebieg infekcji SARS-CoV-2 występuje u mniejszości zakażonych, a ponieważ są oni mniej zakaźni, niż osoby z objawami choroby, to najprawdopodobniej przypada na nich mniej transmisji tego patogenu” – uważa jeden z autorów opracowania dr Nicola Low z University of Bern.

Specjalista w wypowiedzi dla Reutersa wyjaśnił, że u większości zakażonych po jakimś czasie rozwijają się objawy infekcji, ale mogą oni przenosić koronawirusa w okresie, kiedy są bezobjawowi.

Najnowsze badania potwierdzają zatem, że w zmaganiach z pandemią bardzo ważne jest przestrzeganie zalecanych wciąż zasad, czyli noszenie maseczek ochronnych, zachowanie dystansu społecznego oraz utrzymanie odpowiedniej odległości podczas bezpośrednich kontaktów.

(autor: Zbigniew Wojtasiński, zbw/zan/PAP, fot. pixabay.com/leo2014 )