Służba Więzienna w obliczu pandemii nie pozostaje obojętna i podejmuje realne działania profilaktyczne. Tym razem jednak nie chodzi o bezpieczeństwo więzień, ale o bezpieczeństwo nas wszystkich.

Dlatego w Zakładzie Karnym w Raciborzu skazani pracują na terenie przywięziennego zakładu szyjąc maseczki ochronne.

– W tej chwili do pracy przy szyciu maseczek jest skierowanych ponad 30 osadzonych, ale w razie potrzeby jesteśmy w stanie przygotować do podjęcia pracy kolejnych kilkadziesiąt osób – informuje por. Maciej Konior, dyrektor Zakładu Karnego w Raciborzu.

CZYTAJ TEŻ:Zakaz odwiedzin w Zakładzie Karnym w Raciborzu? Służba Więzienna wprowadza specjalne procedury!

Co istotne – skazani pracują na terenie jednostki, nie ma potrzeby, by w związku z zatrudnieniem opuszczali mury, co z uwagi na bezpieczeństwo sanitarno –epidemiczne jest bardzo ważne – dodaje.

Skazani są zatrudnieni w Państwowym Przedsiębiorstwie Odzieżowym RAKON w Raciborzu, jednym z przywięziennych zakładów karnych w Polsce. Każdy z zatrudnionych osadzonych przed rozpoczęciem pracy dezynfekuje ręce i powierzchnie narażone na niebezpieczeństwo, stosuje środki ochronne. Wykonywanie tych czynności jest ściśle kontrolowane zarówno przez funkcjonariuszy Służby Więziennej jak i pracowników przedsiębiorstwa.

– Dotychczas osadzeni pracowali przy szyciu głównie roboczej odzieży ochronnej, od zeszłego tygodnia szyją maseczki ochronne. Na razie pracują w systemie jednozmianowym, nie wykluczone jednak, że wprowadzimy kolejną zmianę, aby zwiększyć produkcję. Obecnie dziennie możemy uszyć nawet do 2 tys. sztuk maseczek – tłumaczy Dawid Żebrak, dyrektor PPO RAKON.

Do tej pracy nie trzeba było nikogo namawiać. Funkcjonariusze Służby Więziennej rozmawiają ze skazanymi o bieżącej sytuacji, edukują, tłumaczą. Dlatego kiedy pojawiła się możliwość działania i realnej pomocy, skazani ze zrozumieniem przystąpili do nauki nowych czynności.

– Szycie maseczek nie jest trudne, właściwie po krótkim przeszkoleniu zajmuje mi to ok. 5 min., liczę, że z czasem nawet krócej – mówi pan Dariusz, skazany za kradzieże, który najbliższe kilka lat spędzi za murami zakładu karnego.

– Cieszę się, że mogę pomóc choć w taki sposób. Człowiek tu siedzi i zastanawia się, co może zrobić. Za murami mam wnuczkę. Ja to robię także dla niej, dla jej bezpieczeństwa. I czuję, że to ma sens, że choć odbywam długi wyrok, też mogę pomóc i się przydać – mówi z kolei pan Marian.

W zakładzie karnym w Raciborzu przebywa prawie 800 osadzonych, głównie recydywistów. To jeden z największych zakładów karnych na Śląsku. Odbywają tu karę skazani na krótkotrwałe, jak i najsurowsze kary pozbawienia wolności z karą dożywotniego pozbawienia wolności włącznie.

(tekst: mjr Justyna Siedlecka; st. szer. Piotr Król, zdjęcia: Piotr Król)

Nie przegap najważniejszych artykułów!
Kliknij OBSERWUJ TerazRaciborz.pl na Google News!

ZOBACZ TAKŻE: