Samochody autonomiczne nie są jeszcze popularne w Polsce. Nie ukrywajmy, że technologia ta dopiero się rozwija i wiąże się z wieloma wątpliwościami. Zwraca się uwagę na kwestie bezpieczeństwa takich pojazdów, a także na aspekt odpowiedzialności za ewentualne szkody.

A co z alkoholem? Czy kierowca pod wpływem alkoholu może wsiąść do takiego auta, włączyć tryb autonomiczny i pozwolić samochodowi zawieść się do domu? Zastanówmy się na tym!

Jeśli dojdzie do zdarzenia drogowego, to za szkody odpowiada kierowca, który spowodował wypadek. Również w przypadku autocasco, które chroni na przykład od zalania auta (https://mubi.pl/poradniki/zalanie-samochodu-a-autocasco/), wypłata odszkodowania może być uzależniona od zachowania kierowcy – mowa tutaj o wyłączeniach. Jednym z nich jest jazda na podwójnym gazie. A co z jazdą autonomiczną? Zanim zajmiemy się odpowiedzialnością kierowcy, dowiedzmy się, czym jest tryb autonomiczny.

Jak działa tryb autonomiczny?

Samochody autonomiczne dzieli się na trzy kategorie ze względu na stopień zautomatyzowania. W najbardziej niezależnej od kierowcy wersji pojazd taki jest w pełni niezależny i automatyczny. Człowiek tylko nim podróżuje. Jednak w wersjach mniej autonomicznych kierowca musi śledzić to, co się dzieje lub być zawsze gotowy na przejęcie kontroli nad pojazdem w każdej chwili.

Samochodem autonomicznym steruje komputer. Potrzebuje on jednak informacji z otoczenia, by omijać przeszkody i poruszać się we właściwym kierunku. Dlatego taki pojazd posiada:

  • radar, który wykrywa obiekty za pomocą fal radiowych,
  • GPS, czyli system nawigacji satelitarnej,
  • lidar, działa jak radar, tylko do detekcji obiektów wykorzystuje laser,
  • widzenie komputerowe, a więc rozpoznanie obrazu i przetwarzanie go w zapis cyfrowy, który może być potem analizowany.

W dostępnych obecnie pojazdach, na przykład marki Tesla, kierowcy mogą włączyć tryb autopilota. Jednak w instrukcji wskazane jest, że jazda w takim trybie wymaga nadal czujności kierowcy i trzymania kierownicy – nie są więc to w pełni autonomiczne pojazdy.

Autonomiczny tryb a pijany kierowca

Dostępne obecnie samochody nie są w pełni autonomiczne. To nie maszyny rodem z dzieł science-fiction, gdzie bohater wsiada do sterowanej przez komputer taksówki i jest wieziony do domu. Wtedy jest pasażerem, ale osoba za kierownicą współczesnego autonomicznego auta jest dalej kierowcą, a nie pasażerem!

Więc, czy nietrzeźwy kierowca Tesli otrzyma mandat, jeśli auto porusza się w trybie autonomicznym? Odpowiedź może być tylko jedna – zdecydowanie tak! Dalej są to pojazdy, które wymagają kontroli człowieka i jego aktywności podczas jazdy. Dlatego za prowadzenie samochodu autonomicznego pod wpływem alkoholu, grożą takie same konsekwencje jak w przypadku tradycyjnych aut.

Kary za jazdę po spożyciu alkoholu

W Polsce panuje dość restrykcyjne prawo dotyczące jazdy pod wpływem alkoholu. Niestety dalej wiele osób ryzykuje życie swoje oraz innych i wsiada za kierownicę po wypiciu kilku piw czy paru kieliszków wódki. Polskie prawo rozróżnia dwa stany związane ze stężeniem alkoholu we krwi:

  • po użyciu alkoholu – gdy stężenie alkoholu we krwi wynosi od 0,2 do 0,5 promila,
  • nietrzeźwości – stężenie jest wyższe niż 0,5 promila alkoholu we krwi.

Jazda w stanie po użyciu alkoholu to wykroczenie, które zagrożone jest grzywną do 5000 zł lub aresztem do 30 dni. Kierowca taki może spodziewać się także, że otrzyma zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych od 6 miesięcy do 3 lat oraz 10 punktów karnych.

Natomiast jazda w stanie nietrzeźwości to przestępstwo. Konsekwencje takiego czynu są o wiele bardziej dotkliwe. Kierowca, który zostanie złapany na takiej jeździe, grozi kara finansowa od 5 000 do 60 000 zł, grzywna, ograniczenie wolności a nawet więzienie. Dodatkowo otrzyma on zakaz prowadzenia pojazdów na minimum 1 rok, a maksymalnie na 15 lat. Na jego koncie znajdzie się także 10 punktów karnych.

Jakie problemy mogą czekać jeszcze takiego kierowcę?

Spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu należy do wyłączeń odpowiedzialności ubezpieczyciela. Oznacza to, że może on odmówić wypłaty odszkodowania lub w przypadku OC zastosować regres ubezpieczeniowy, czyli zażądać zwrotu pieniędzy za wypłacone świadczenia osobom poszkodowanym – wyjaśnia Tomasz Sowa redaktor w mubi.pl.

Prowadzenie samochodu, bez względu czy można w nim włączyć autopilota, czy nie, jest bardzo złym pomysłem. Naraża na niebezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu, a jednocześnie może zniszczyć życie samemu sprawcy. Jeździjmy z głową i bezpiecznie!

(artykuł partnera)