Cztery zdarzenia odnotowali minionej doby raciborscy strażacy. Najgroźniejsze z nich dotyczyło pożaru w Chałupkach w gminie Krzyżanowice.

Pierwszy wyjazd na ulicę Różyckiego w Raciborzu. Zgłaszający stracił kontakt z jednym z lokatorów. Na szczęście, nie było konieczności wyważania drzwi. Strażacy weszli do mieszkania przez okno. Okazało się, że lokal jest pusty.

O 9:49 straż interweniowała na ulicy Opawskiej w Samborowicach, gdzie przewrócił się drewniany słup telekomunikacyjny. Usunął go jeden zastęp miejscowej OSP.

Kolejna akcja miała miejsce o 12:28 na Reymonta w Raciborzu. Strażaków poproszono o uprzątnięcie jezdni po potrąceniu pieszego przez ciężarówkę. Z samochodu wysypały się bowiem surowce wtórne. Pracował jeden zastęp z PSP.

O z kolei 18:56 otrzymali zgłoszenie z ulicy Bogumińskiej w Chałupkach, gdzie doszło do pożaru materiałów łatwopalnych składowanych w kotłowni jednego z domów. Ogień ugasił jeden zastęp z JRG w Raciborzu. Na miejsce zadysponowano ponadto trzy zastępy OSP. Przyczyną pożaru było najprawdopodobniej zaprószenie ognia podczas wygarniania gorącego popiołu z pieca. Straty materialne wyceniono na 500 złotych.

(wk)

ZOBACZ TAKŻE