– Uważamy, że to nie przypadek, lecz celowe działanie – mówi nam dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji w Raciborzu, Paweł Król. Jak dodaje, sprawą być może będzie musiała zająć się policja. OSiR ma już pewne podejrzenia, kto może stać za incydentami na kąpielisku pod Oborą. 

Basen przy Markowickiej znów zamknięty. Podobnie jak w minionym tygodniu, doszło do zanieczyszczenia niecki. Tym razem ekstrementy znaleziono w dwóch miejscach, ostatnio – w czterech. To trzeci przypadek w tym sezonie.

Dyrektor Paweł Król przyznaje, że wygląda to na celowe działanie, które, niestety, naraża OSiR na ogromne koszty. Mowa nawet o kilkudziesięciu tysiącach złotych.

Na basenie zainstalowany jest system monitoringu i to między innymi dzięki niemu może udać złapać winnego. Pewne podejrzenia już są, ale wymagają sprawdzenia.

(wk)

CZYTAJ TEŻ