Kampania wyborcza nabiera tempa. W naszym okręgu o mandat senatora walczą Marek Migalski (KO) i Ewa Gawęda (PiS).

Kandydatka Prawa i Sprawiedliwości to radna sejmiku województwa śląskiego, ale przede wszystkim właścicielka studia fotograficznego w Pszowie. Właśnie te okoliczności chciał wykorzystać profesor Migalski, który zapowiedział, że w południe 10 września pojawi się pod zakładem Foto Gawęda, aby zrobić sobie kampanijne zdjęcie. Co na to konkurentka?

Rozesłane do mediów zaproszenie od Marka Migalskiego:

„Szanowni Państwo,

zapraszam jutro (wtorek) o godzinie 12.00 pod zakład fotograficzny państwa Gawędów w Pszowie, ul. Pszowska 531. Będę chciał poprosić moją konkurentkę w wyborach o zaszczytny mandat senatora RP, panią Ewę Gawęda, o zrobienie mi zdjęcia kampanijnego.

Rywalizacja wyborcza rządzi się swoimi prawami, ale wierzę, że może być prowadzona w sposób kulturalny i nieagresywny. Powinniśmy się różnić, ale mam nadzieję, że możemy to robić sympatycznie i z uśmiechem. Tak właśnie pomyślany jest planowany event – myślę, że byłoby naprawdę dobrym sygnałem dla naszych wyborców, gdyby zobaczyli, że ci, którzy walczą o ich głosy, mogą to robić z sympatią i szacunkiem dla siebie.

Moja konkurentka jest członkinią PiS, ale przede wszystkim fotografem. Od lat prowadzi zakład fotograficzny i można zobaczyć, że robi świetne zdjęcia komunijne, ślubne i inne. Sądzę zatem, że poradzi sobie bez problemu ze zrobieniem fotki mogącej być używaną w kampanii.

Poinformowałem o mojej wizycie już kilkakrotnie telefonicznie i mailowo. Mam zatem nadzieję na sympatyczne i miłe wydarzenie polityczne, które może nieco obniżyć temperaturę sporów partyjnych i ideologicznych, które towarzyszą nam – niestety – od dłuższego czasu. Zapraszam zatem jutro w samo południe do relacjonowania tego eventu. Mam nadzieję, że Państwa widzowie, słuchacze i czytelnicy będą nim zainteresowani.”

Z poważaniem,
dr hab. Marek Migalski
kandydat Koalicji Obywatelskiej do Senatu.”

Szybka odpowiedź Ewy Gawędy:

„Szanowny Panie Doktorze,

Bardzo się cieszę, że docenia Pan moją fachowość i chce Pan, abym zrobiła Panu sesję zdjęciową do kampanii wyborczej.

Niestety, takie zadanie wymaga poświęcenia wielu godzin pracy, a ja, pracując naprawdę bardzo ciężko, łącząc pracę zawodową z działalnością w sejmiku i innymi aktywnościami na rzecz mieszkańców naszego regionu, nie mam już wolnych terminów przed 12 października br. Jeśli zależy Panu na tak szybkim terminie wykonania sesji zdjęciowej i nie jest Pan w stanie znaleźć zakładów fotograficznych bliżej swego miejsca zamieszkania, mogę polecić zaprzyjaźnionego fotografa – Foto Sycha z pobliskich Rydułtów.

Również jeśli kiedykolwiek zdecyduje się Pan na zawarcie związku małżeńskiego, chętnie zajmę się zorganizowaniem dla Pana szałowej sesji ślubnej (może być nawet na Malediwach), gdyż jak Pan słusznie wspomina w liście rozsyłanym do mediów, ja właśnie w fotografii ślubnej się specjalizuję.

Poza tym, korzystając z okazji, chciałabym Panu przekazać, dwie szczere rady. Dla Pana, jako cenionego politologa nie będzie to zapewne nic odkrywczego, ale w ferworze kampanii wyborczej łatwo zapomnieć o takich prostych prawdach. Po pierwsze, proszę nie tracić czasu i pieniędzy na wyborcze sesje zdjęciowe. Zapewne można nimi zadawać szyku w Brukseli i na Instagramie, ale tu u nas, na Śląsku, o wiele bardziej liczy się codzienna, ciężka praca i stały kontakt z mieszkańcami. Po drugie, proszę nie tracić czasu i cennej energii na jałowe happeningi, które być może dobrze się sprzedają w mediach społecznościowych, ale nie służą niczemu pożytecznemu, żadnego dobra mieszkańcom nie przynoszą. Ja w każdym razie nie zamierzam w nich uczestniczyć.

Cieszę się bardzo, że zadeklarował Pan rywalizację w atmosferze szacunku i sympatii. Z całego serca odwzajemniam tę deklarację. Dlatego już dziś obiecuję, że nie będę Pana nachodzić w Pana miejscu pracy, zapraszać za Pana plecami dziennikarzy pod siedzibę partii, którą Pan reprezentuje, śledzić Pana życia z teleobiektywem (licząc na jakieś potknięcie) itp. Wierzę, że zgodzi się Pan ze mną, iż o wyniku naszej rywalizacji powinni zdecydować nasi wyborcy, a nie PR-owe sztuczki.”

Z wyrazami szacunku,
Ewa Maria Gawęda”

(oprac. wk)

ZOBACZ TAKŻE