Miasto podjęło decyzję, aby uczniowie SP 15 korzystali od początku nowego roku szkolnego z H2Ostróg, a nie, tak jak do tej pory, z basenu PWSZ przy Słowackiego. Takiego kroku nie rozumieją rodzice, i to zarówno z finansowego, jak i logistycznego punktu widzenia. 

– To spora oszczędność – przekonywał jednak na dzisiejszym posiedzeniu komisji oświaty naczelnik Wydziału Edukacji Kultury i Sportu Krzysztof Żychski. Jak dodał, koszt lekcji pływania na Zamkowej, mimo konieczności zapewnienia dzieciom dojazdu, będzie o wiele niższy, niż wynajmowanie basenu raciborskiej uczelni. – Wszystko jest policzone i na papierze – zapewnił.

Nie krył, że nie rozumie dlaczego tego typu decyzji nie podjęto wcześniej. – Po co płacić zewnętrznemu podmiotowi, jak ma się własne zasoby? Dziwie się, że sytuacja nie została uregulowana w chwili uruchomienia pływalni OSiR-u. Aquapark jest lepiej wyposażony, przebadany przez sanepid, a godzina to nie 45 a 60 minut – stwierdził naczelnik WEKiS.

Oburzenia jego słowami nie kryli obecni w magistracie rodzice. Ich zdaniem to utrudnianie życia dzieciom, które przyzwyczaiły się już do basenu na Słowackiego. Nie mówiąc już o tym, że to rzut beretem od SP 15.

– Czy miastu zależy na dobrych pływakach? Przecież to będzie logistyczna katastrofa – grzmiał jeden z rodziców, dodając, że już podobną przeżywał i nie chce deja vu. Przewodnicząca rady rodziców oceniła nawet, że taki krok ze strony miasta jest zerwaniem „umowy” rodziców ze szkołą.

Decyzja jest jednak ostateczna. Umowa z PWSZ w Raciborzu kończy się pod koniec sierpnia.

(wk)

ZOBACZ TAKŻE