Władze Sopotu postanowiły zmotywować pracowników ratusza… do częstszego uśmiechania się. W komputerach urzędników zainstalowano system, który analizuje ich zachowanie i przyznaje punkty. Myślicie, że tego typu rozwiązanie sprawdziłoby się w raciborskim magistracie? ?

Działania te, jak poinformował lokalne media sekretarz Miasta Sopotu Wojciech Zemła, wpisują się to w konwencję podnoszenia standardów obsługi interesanta.

– W tym przypadku odbywa się to z wykorzystaniem nowoczesnych technologii. Urządzenie, rejestrując uśmiechy urzędnika i interesanta, jest w stanie zarejestrować klimat, w jakim odbywa się obsługa – mówi Zemła i dodaje: Dobra komunikacja, wyjaśnienie przyczyn decyzji urzędnika, są możliwe i mają wpływ na zadowolenie interesanta.

System nie identyfikuje ani nie zapamiętuje rysów konkretnego urzędnika, ale analizuje ruch mięśni jego twarzy. Jak się okazuje, aby uśmiech został zaliczony „do udanych”, musi trwać minimum osiem sekund.

Jak na razie system zainstalowano w dwóch wydziałach – finansowym oraz obywatelskim. Urzędnicy żartują, że zrobiono to z premedytacją, ponieważ w tych działach nikomu nie jest do śmiechu.

Co w zamian za uśmiech? Prócz lepszej komunikacji z petentami, dobry humor przynosi urzędnikom… punkty, który mogą przeznaczyć na cele charytatywne.

(wk, [email protected])

ZOBACZ TAKŻE